Mijały kolejne dni. Nie zastanawiałem się nawet nad imieniem dla dziecka. A ono? Ciągle płakało, krzyczało. Wyrzucili mnie z pracy, a mój zespół już dawno się rozpadł. Zostałem bez środków do życia, bo często nie spałem w nocy i byłem niezdolny do pracy. Usłyszałem kolejny krzyk. Rzuciłem krzesłem przez pokój. Nie mogłem już wytrzymać. Poszedłem do chłopca i położyłem na kocyku na ziemi. Z kieszeni wypadł mi na podłogę telefon. Ujrzałem filmik, na którym (twoje imię) siedziała w bujanym fotelu w zaawansowanej ciąży. Mówiła, że jest szczęśliwa i, że chce nazwać malucha Dominic. Pokazałem ją mojemu synkowi. Uspokoił się i patrzył na swoją mamę jak w obrazek. Rozpłakałem się jak dziecko. Wziąłem ulotkę o adopcji, porwałem i wyrzuciłem do kosza. Wiedziałem, że będzie lepiej. Poradzimy sobie. Schowałem telefon do kieszeni. "Dominic" szepnąłem, a chłopczyk się jakby uśmiechnął. Wziąłem go na ręce i przytuliłem. "Już zawsze zostaniesz ze mną i nie pozwolę cię skrzywdzić, słyszysz?" ponownie szepnąłem do malca. Przytuliłem go jeszcze mocniej i pocałowałem w malutkie czółko.
Nazywam się Zayn Malik, a to jest moja historia. Teraz Dominic ma piętnaście lat, a ja postanowiłem, że wychowam go na dobrego człowieka, szanującego kobiety. Tak jak ja szanowałem (twoje imię). Zdecydowałem, że nigdy się z nikim nie zwiążę, bo wiem, że ona tam na górze na mnie czeka. Gdy przyjdzie na to czas znów będziemy razem - na zawsze.
+ Wzorowany na Nickelback - Lullaby, ale mam nadzieję, że się spodoba ♥.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz